Ostatnio natknęłam się na bardzo ciekawą sesję zdjęciową. 

W jesiennym wydaniu brytyjskiego Vogue Victoria Beckham występuje w roli ogrodniczki.

Zdjęcia Patricka Demarcheliera zrobiły na mnie wrażenie, nie tylko dlatego, że ocieplają wizerunek byłej Posh Spice i pokazują ją w bardziej "ludzkim" wydaniu. Spodobały mi się, bo oddają ducha angielskich ogrodów.

Swoją drogą - ciekawe jak sprawdziłaby się  Victoria podczas pielęgnacji ogrodu :)?

W październikowym wydaniu magazynu  HOT MODA ukazała się sesja z "tą blondynką z playa" czyli z Basią Kurdej - Szatan. Jak głosi hasło z okładki aktorka "oddała się w ręce stylistów" i co z tego wyszło? Moim zdaniem propozycje stylistki Zuzanny Lewandowskiej są bardzo kobiece i ciekawe, ale cała sesja zdjęciowa wywołała u mnie mieszane uczucia. Zdjęcie z taczką to przecież wierna kopia zdjęcia Victorii z  sierpniowego VOGUE. Dlaczego Polacy nie mogą być oryginalni? Czy brakuje nam wyobraźni i ciągle musimy coś naśladować? A może fotograf miał taki zamysł, żeby wywołać dodatkowy szum? Można się inspirować, sama czerpię pomysły ze znanych realizacji i koncepcji, ale nigdy na zasadzie kopiowania!. Znana z reklam blondynka zaczyna pojawiać się na tzw. salonach i promuje swój pierwszy wielkoekranowy film. Może sesja ma zwrócić uwagę na postać Basi?