Wiele lat temu, gdy
rozpoczęłam swoją przygodę z projektowaniem postanowiłam, że zwiedzę możliwie jak najwięcej ogrodów na
świecie. Najważniejsze, żeby być świadomym swoich marzeń i spełniać je krok po kroku :). Będąc w
Irlandii nie mogłam pominąć
słynnego Dillon Garden – prawdziwej perełki.
Widok na szklarenkę. |
Ogród
usytuowany jest w centrum Dublina, w eleganckiej dzielnicy Ranelagh. To najbardziej znany i z pewnością
najchętniej fotografowany ogród w
Irlandii. The Dillon Garden, ze względu na swoje walory oraz
oryginalność należy do Dublin Garden
Group – stowarzyszenia, które zrzesza
najpiękniejsze ogrody prywatne aglomeracji dublińskiej. Większość
właścicieli nie otwiera drzwi do swoich
ogrodów dla zwiedzających.
Państwo Dillon wprost przeciwnie – chętnie zapraszają do swojego ogrodu,
oprowadzają gości, osobiście dzieląc się swoją wiedzą i pasją. To bardzo mili i
ciepli ludzie – bardzo, bardzo gościnni.
Zanim wybrałam się w podróż poczytałam o ogrodzie - jego historii i twórcach..... Jest czego pozazdrościć.
Hellen Dillon
to reporterka, autorka wielu książek [Helen Dillon's Garden Book (2007)], podróżniczka ale przede wszystkim projektantka i
miłośniczka ogrodów. Nazywana jest
królową irlandzkiego ogrodnictwa. Jej wieloletnia praca i wkład w światowe ogrodnictwo
zostały docenione. W 1999 otrzymała złoty medal od
Royal Horticultural Society (Gold Veitch
Memorial Medal of the Royal Horticultural Society), 4 lata później George
Robert White Medal of Honor of the Massachusetts Horticultural Society. Zdobytą przez lata wiedzę wykorzystała do
stworzenia swojego prywatnego ogrodu. Trudno w to uwierzyć, ale Dillon Garden to owoc prawie 40 – stu lat pracy!
Na miejsce przybyłam niezapowiedziana. Drzwi do eleganckiego domu
otworzył mi mąż Pani Hellen – Val. Nie ukrywał zaskoczenia, ponieważ nie
spodziewał się zwiedzających. Wytłumaczył
mi grzecznie, że sezon już się skończył, ale wcale nie zmierzał do zamknięcia drzwi.
Zaprosił mnie do środka i pozwolił na zwiedzenie ogrodu, ale postawił jeden warunek: muszę pomóc mu obstawić gonitwę koni. Byłam zaskoczona i bardzo mnie to
rozbawiło. Po krótkiej rozmowie ruszyłam
do celu mojej długiej podróży – do ogrodu. Już w salonie zaparło mi dech w
piersiach - w jednym z okien ukazał się taki oto
widok:
Widok na ogród z okien eleganckiego salonu – ujęcie, znane z ogrodowych magazynów |
Na 4000 m2 utworzono kilka wnętrz ogrodowych: wnętrze z
klasyczną szklarenką, maleńkie wnętrze z
krzesłami przeznaczone do odpoczynku, ogród żwirowy oraz wnętrze użytkowe.
Szkielet kompozycji stanowi kanał wodny – usytuowany w centralnej części
działki, który otoczono posadzką z jasnego wapienia. Kanał podkreśla oś symetrii, którą
zakończono okrągłą sadzawką oraz obsadzonym pnączami trejażem. Po obu stronach
kanału utworzono podłużne rabaty, które wypełnione są bujnie kwitnącymi
bylinami. Jeszcze do niedawna rabaty były wyraźnie podzielone kolorystycznie.
Rabata z lewej strony była utrzymana w ciepłej tonacji. Dominowały tu
czerwienie, pomarańcze i odcienie żółtego. Po prawej zaś królowały kolory
zimne- błękity, fiolety i biele. Po kilkunastu latach Hellen dokonała zmiany i
pomieszała kolory na rabatach. Ponoć zmianę skomentowała z uśmiechem, i powiedziała, że teraz rabaty będą przypominać „pudełko Smarties”.
Kanał wodny na głównej osi widokowej. |
Okrągła sadzawka zamykająca oś widokową |
Dillon Garden
to niezwykła mieszanka, nie można tu jednoznacznie sklasyfikować stylu .
Zaskoczył mnie nie tylko podział funkcjonalny ogrodu czy dobór roślin.
Znajdziemy tu wiele ciekawych roślin – niezwykłych i rzadkich. W ogrodzie
widać, że Hellen to podróżniczka i kolekcjonerka roślin. W starszej części
ogrodu utworzono ogród żwirowy na
kolekcje roślin egzotycznych. Mniejsze sukulenty rosną w betonowych misach.
Ogród ma wiele ciekawych detali i akcentów. Znajdziemy tu:
Rzeźba na tle bluszczu i strzyżone finezyjnie bukszpany |
Kamienna rzeźba. |
Szkalrenka – w której rośnie pachnący tytoń |
Fragment ognistej rabaty. |
Nasadzenia sezonowe w stalowych pojemnikach. |
Przelew wodny. |
Zmienność
oddaje charakter tego ogrodu . Hellen stosuje ciekawy trik ogrodowy, którym
podzielę się z wami, bo jak też go chętnie stosuję w swoich projektach (od
lat).
W dużych
metalowych pojemnikach Hellen sadzi rośliny sezonowe – jednoroczne. Jak tylko
kwiaty więdną właścicielka zmienia kompozycje. To bardzo dobry pomysł. W ten
sposób urozmaicamy stałe kompozycje i możemy wypełnić puste luki. Możemy także
zmieniać corocznie kolorystykę kwiatów – to dodaje dynamizmu i zapobiega
nudzie. Wiosną mogą królować rośliny cebulowe a jesienią dynie, kabaczki,
wrzosy. Zimą możemy stworzyć kompozycję z barwnych gałęzi. W ogrodzie Hellen znajdziemy zarówno klasyczne ceramiczne donice, metalowe,
ocynkowane puszki oraz najtańsze
plastykowe doniczki.
Wejście zaakcentowane donicami |
Wyniesione rabaty warzywne |
Wyniesione rabaty warzywne |
Kurki w ogrodzie |
W
starszej części ogrodu czeka nas miła niespodzianka – wnętrze o charakterze
użytkowym. Znajdują się tu wyniesione rabaty, które obsadzono warzywami, a za
siatką biegają kurki.
0 komentarze