eventy,
INSPIRACJE,
mała architektura,
OGRODY,
podróże
100 lat!!! 100 !!! RHS Chelsea Flower Show
20:06
W tym roku Chelsea Flower Show miało szczególny
charakter - świętowano setną rocznicę.
Pierwsza wystawa miała miejsce 22 maja 1913 roku i trwała zaledwie 3 dni! Dziś to największe i najokazalsze wydarzenie tego
typu na świecie. W poniedziałek, dniu przeznaczonym dla prasy, wystawę odwiedziła Królowa Elżbieta II, co podkreśla rangę tego zdarzenia. Tak jak
miało to miejsce w poprzednich latach, tak i w tym roku wystawa cieszyła się ogromnym zainteresowaniem. Deszczowa aura w żadnym
stopniu nie zniechęciła gości. Przewidywano, że wciągu tygodnia wystawę odwiedzi ponad 165 tysięcy ludzi !!! Myślę, że w tym roku zwiedzających było znacznie więcej. Niektórzy- tak jak ja – pokonali tysiące
kilometrów, żeby móc spędzić kilka godzin w otoczeniu pięknie skomponowanej
zieleni i architektury. To raj dla projektantów zieleni, florystów, artystów i
wszystkich miłośników sztuki ogrodowej. To właśnie tu kreują
się trendy na nadchodzące lata.
Wariacje na temat ogrodu warzywnego: The Homebase Garden – “Sowing the Seeds of Change” fot. Joanna Majewska |
Stop the Spread, fot. Joanna Majewska |
Wystawa odbywa się częściowo na otwartej przestrzeni a częściowo w
pawilonie. Na terenie otwartym ogrody podzielono na kategorie, które są
oceniane osobno: duże ogrody wystawowe (Show gardens),
ogrody w których wykorzystano elementy artystyczne (Artisan gardens), niewielkie ogródki (Fresh gardens) oraz ogrody sielskie ukryte w lesie. W pawilonie przedstawiane są nie tylko nowe odmiany roślin czy cuda
stworzone przez florystów, znajdziemy tu także 2 -3 propozycje
kompozycji ogrodowych (Generaton gardens).
Ale to już było….
Muszę wyznać, że wiele pomysłów się powtarza, niektóre nawet
3 rok z rzędu. Nie zaskoczyły mnie drzewa formowane w szpalery półpełne ani
zastosowanie wikliny jako elementu dekoracyjnego. W zeszłym roku wiklina pojawiła
się w postaci kul rozrzuconych między roślinami, w tym roku natomiast stanowiła
element konstrukcyjny altany. Niektóre elementy
zostały wręcz zapożyczone z poprzednich lat – ogrodzenia, altany… Może to
sposób na podkreślenie stylu projektanta i nawiązanie do jego pracy z
poprzednich lat?
A może to po prostu brak pomysłów?
A może to po prostu brak pomysłów?
Nowości !
To przede wszystkim ogromny nacisk na ekologię. Jeden z
ogrodów zawierał ruchome elementy, które otwierały się i zamykały w zależności
od stopnia oświetlenia. Jeszcze inny wykonany był wyłącznie z materiałów
pochodzących z recyklingu. Może nie zachwycał pięknem, ale pokazywał jak proste
przedmioty codziennego użytku mogą zyskać nowe życie i zastosowanie np. stare sprężyny z materaca. Ciekawe
były elementy wydające dźwięki – słupki „śpiewające” podczas deszczu. Zaskoczyły
mnie elementy landart’u – które
przypinały ogród kosmicznych spekulacji, który stworzył Charles Jencks. Pojawiły się nowe ciekawe formy np. altana przypinająca kwiat (mi kojarzyły się także z lampami z
Ikea :), jest widoczna na pierwszym zdjęciu). Zaskoczyła mnie pływająca
kanapa i…. krasnale, które pojawiały się w zaskakujących miejscach np. ustawione na schodach. Nie jestem zwolenniczką tym ogrodowych "mieszkańców", ale w
zestawieniu z nowoczesnym ogrodem wyglądały ciekawie. W tym roku położono także
nacisk na zdobienie ścian- elementu wnętrza ogrodowego, który dotąd był jedynie
tłem dla reszty kompozycji. W Massachusetts Garden , stworzonym przez Susannah
Hunter I
Catherine MacDonald, ściany pokryte były misternie wyszywanymi
skórzanymi kwiatami. Ciekawe były też dla mnie zdobione zbiorniki wodne – na
dnie pojawiły się wzory – mozaiki i wzory przypominające kwiecistą łąkę.
Ściany w całości poryte skórzaną wyszywanką.
|
Mimo, że bardzo zmokłam i wróciłam wykończona to Chelsea
będzie należało do najmilszych wspomnień i z pewnością powrócę tu w przyszłym
roku.
0 komentarze